Dziekuje za wszystkie miłe słowa napisane przez Was pod poprzednim postem.
Bardzo sie ciesze ze podobają sie Wam moje inspiracje w kolorach marynistycznych.
Myślę, ze dziewczyny, które otrzymały boje oraz poszewki sa zadowolone. Gdyby sie znalazła jeszcze jakaś spóźniona duszyczka chcąca posiadać poszewki lub drewniane boje, to bardzo gorąco zapraszam :-)
Nie trzeba było u mnie długo czekać na zmiany. Do swojego otoczenia wprowadziłam kolor, który nie jest turkusem i nie jest miętą. Projektanci mówią na niego algi. Myślę ze to świetna alternatywa dla kolorów marynistycznych. Algi także kojarzą się z morzem i wakacjami :-)
W salonie tikkurili namieszam farbę na indywidualne zamówienie i w ruch poszedł pędzel. W pierwszej kolejności pomalowałam stare wiejskie krzesło kupione bardzo dawno temu. Potem szło już z górki- powstała drewniana boja w nowych barwach, skrzynka na rożne rzeczy-na balkonie na poduchy, w domu na gazety. Troszkę poszperałam i znalazłam fajny lniany obrus idealnie wpisujący sie w ten klimat, starą filiżankę. Wyszperałam nawet kawałek materiału na poduchy ogrodowe ,ale jeszcze nie zdążyłam zrobić z niego użytku.
Z okazji moich urodzino/imienin dostałam nowy mebelek-pojawił sie Ludwiczek. Od razu dopadła go szlifierka, potem wosk i stanął sobie w pustym kąciku
W ostatnim poście wspominałam tez ze nie mamy jeszcze tarasu,
wiec informuję, ze ten stan rzeczy chwilowo sie zmienił :-)
Mój mąż własnoręcznie w ciągu 5 godzin zrobił drewniany taras używając desek z budowy.
Przypadkowo
wyszła kapitalna powierzchnia do biesiadowania i spożywania posiłków na
świeżym powietrzu. Usytuowanie idealne na ostatnie upalne dni-strona
północna. Nad tarasem rozwiesiliśmy żagiel przeciwsłoneczny ktory
dodatkowo chroni nas przed zachodzącym słoneczkiem.
Boje sie tylko jednego-że prowizorki sa najbardziej trwale i na docelowy taras przyjdzie mi długo czekać :-)
Mam nadzieje ze dobrnęłyście szczęśliwe do końca,
bo troszkę skatowałam Was ilością zdjęć.
Zmykam do maszyny bo mam co robić-do miłego zobaczenia -wspaniałych urlopów wszystkim życzę :-)
Jejku jak cudownie!!!:)))
OdpowiedzUsuńpiękny ten taras Twój mąż zmontował:) musiał się troszkę napracować, ale efekty są zdumiewające.
:)
boje i krzesełko jak i poducha zachwycają:)
a kolor alg jest śliczny!
bardzo fajny pomysł z tą skrzynką na czasopisma miałaś:) podoba mi się!
ściskam mocno
No tak, nowy kolor, z sukieneczki śliczna poduszka... hmmm pomysłowy Dobromir :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa byłam tarasu, wyszedł naprawdę świetnie, brawa dla Męża za "prowizorkę". To ja pod żagiel i wpraszam się na koktajl!!
pięnie.jak zawsze ;-)))pozdrawiam.Izabela
OdpowiedzUsuńKatuj nas tak częściej .. i więcej.. i coraz więcej...kolor alg niesamowity... fajny pomysł ze skrzynią na czasopisma..a podest jest The best....zazdroszczę..oj zazdroszczę.....i zgłaszam się jako spóźniona duszyszczka , która chętnie zaopiekowałaby się poszeweczką....Plissssss :-) ;-) ;-) Aga
OdpowiedzUsuńCudownie jest w Twoim domu i w Twoim ogrodzie. Taras z desek jest cudowny, ja bym go juz tak zostawiła:))
OdpowiedzUsuńSkrzyneczki i te kolorki - bosko !
OdpowiedzUsuńA ludwiczek jest cudowny teraz :)
Ściskam mocniutko !
M
prowizorka czy nie, tarasu zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńalgi cudnie się prezentują na krzesełku i skrzynkach
a boje z poprzedniego postu fajne - masz niezwykłe pomysły :)
pozdrawiam ciepło
Kasia
Śliczny kolorek, krzesło cudne.
OdpowiedzUsuńBrawo dla męża za taras, wyszedł świetnie, taka prowizorka by mi nie przeszkadzała.
Pozdrawiam :))
Algi hmm... Nazwa nieistotna, Twój kolorek wpisuje się w to lato jak ulał, jest piękny i pastelowy. I taki świetlisty.
OdpowiedzUsuńo kurka jaka czaderska skrzynka na czasopisma. Świetna. Podusie cudowne. Zakochałam się <3
OdpowiedzUsuńślicznie u Ciebie:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia. Ależ ja ci zazdroszczę tego tarasu..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No, no, jest co podziwiać, kawał dobrej pracy tu robisz i chociaż nie zaglądam często to podoba mnie się tu :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Red
Taras w cieniu!Z widokiem na piękny ogród!Marzenie.
OdpowiedzUsuńPozazdrościć męża,który nie rozgrzebie pracy,tylko skończy ją w rekordowym czasie.Co do prowizorek to masz słuszne obawy:)))
Skrzynka na gazety cudna i przydatna!Pozdrawiam
Ale cudne dekoracje marynistyczne! Bardzo podoba mi się ten odcień błękitu i ten żagiel nad tarasem.Gdzie można taki kupić??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i podziwiam:-)
Ale cudowny taras.... eh...
OdpowiedzUsuńDo tego te piękne miętowe dodatki, cudnie!!
Pięknie!!!! ze smakiem, wyczuciem.... nic więcej mówić nie trzeba :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Dolphine
PS. wysłałam maila w sprawie bojek.
hurrraaaaaaaaaaa! będę mieć bojki.
UsuńPani Lucyno... bardzo dziękuję i spokojnie czekam.
pozdr. Dolphine
Jestem fanką Twoich pomysłów i realizacji bo są świeże i niebanalne.Ilosc zdjęc bardzo przyzwoita,zapewniam.Nie wiem ,co Ci przeszkadza prowizorka tarasowa-chłopina się namęczył i bardzo zacnie wyszło.Jak przyjdzie czas -będzi i taras na "poważnie".Kolor alg bardzo mi się podoba a Twoja pracowitośc jest zaiste niesamowita.mocno,mocno pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIleż znów różności u Ciebie! Zachwytom nie ma końca, tu ukłon w stronę Twojej kreatywności i pracowitości. Kolorek zwany algami jest świetny! Ludwiczek słodki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta z ohmyhome.pl
Ja się chętnie katowałam tymi zdjęciami:)
OdpowiedzUsuńSuper taras, zazdroszczę bardzo. U mnie taki na razie tylko w planie.
pozazdrościć męża, mówisz i masz :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten kolorek, a jaka cudna poducha i skrzynka :) Ludwiczek przeszedł świetną metamorfozę, a klatka na nim to cudo nad cudami :) Twój Mąż to prawdziwa "złota rączka" :)
OdpowiedzUsuńProsze pozdrowic męża - u mnie tez przydałoby sie takie świetne miejsce di biesiadowania :)
OdpowiedzUsuńJestem tez zachwycona skrzynka na czasopisma, niby nic, a jednak...
Jak u Ciebie pięknie. Zazdroszczę tarasu, jak marzenie. Piękne dodatki i kolorki, które urzekły mnie tego lata :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ojej, to się mąż napracował:-))) Ale jaki efekt! u mnie dziś podobne pastele na tapecie, ale w końcu to lato!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Piękny kolor !!! cudna ta skrzynia na czasopisma a taras pod żaglem rewelacyjny - choć jak powiadasz to tylko prowizorka.
OdpowiedzUsuńW poprzednim poście zakochałam się w poduszkach - są prześliczne i jak różnorodność. Do wyboru do koloru:)
Pozdrawiam:)
O tak dobrnęłyśmy do końca:) Pięknie tam u Was:)
OdpowiedzUsuńAch ten gazetnik!Cudowny!Wszystko idealnie dobrane:)
OdpowiedzUsuńKolor super!Aranżacje tarasu jakby prosto z Grecji wzięte:)Choć w ostatnich dniach klimat u nas nie ustępuje południowym krajom, prawda?:)
OdpowiedzUsuńNapatrzeć się nie mogę:)
Świetnie skomponowałaś ten kolor, tikurila powinna szybciutko spisać parametry tego kolorku i wrzucić w puszki do taśmowej produkcji bo po tym poscie pewnie ruszy lawina zakupów.
OdpowiedzUsuńWykonałaś dużo wspaniałej pracy, tyle elementów zmalowałaś, jestem zachwycona tymi skrzyniami, też mi się marzy taka na kółeczkach do domu na poduchy lub właśnie na gazetki. Pozdrawiam
Ach,patrzę i patrzę i zachwycam się...Pięknie to wszystko skomponowałaś.Taras,choć prowizoryczny, całkiem przyzwoity wyszedł :)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper kolorystyka. wszystko wyglada wspaniale.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Przepiękne błękity :)
OdpowiedzUsuńcudnie i bajkowo, moje idealne miejsce na kawkę...:)
OdpowiedzUsuńIście wakacyjnie:DDD Wszystko piękne!!! Ale klatka dla ptaszka cudna:DDD
OdpowiedzUsuńBardzo bardzo sielsko czarodziejsko:):)
OdpowiedzUsuńAle genialnie, taki spokój i przyjemny chłodzik w tak letni ciepły upał wieje z tych zdjęc, że aż ma się ochotę tam właśnie usiaśc i wypic mrożona herbatę!!! Cudnie:D
OdpowiedzUsuńI dziekuję bardzo:D
Pobielony turkus z bielą - mniam ;))) jak w niebie z cumulusami sie poczułam ♥
OdpowiedzUsuńCudnie - tak to "katuj" nieustannie ;)
Klimatycznie i ślicznie.
OdpowiedzUsuńDywan 3 razy za mały (powinny mieścić się na nim odsunięte do siedzenia krzesła - to nie moja definicja wielkości dywanu :) ale i tak jest tu jak z marzeń.
a skrzyneczkę zabieram do siebie (jakbyś rano jej nie miała, to byłam ja)
OdpowiedzUsuńa po bojkę to ja jeszcze wrócę...
OdpowiedzUsuń