Świat pokochał słoki Ball Mason :)

Witajcie 

 Niedawno przedstawiałam Wam słoik z uchwytem i rurką, który przypadł Wam do gustu :)

Dzisiaj chce Wam pokazać kolejne moje odkrycie tegorocznej wiosny, czyli kolejny słoik-
 tym razem z rodowodem z USA. 
Nie wiem co te słoiki maja w sobie magicznego, ale jestem ich fanką :)
Pewnie sami nie raz się z nimi spotkaliście, ponieważ od pewnego czasu słoiki pojawiają się coraz częściej na blogach.
Ludzie oszaleli na ich punkcie, rządzą na salonach od kilku lat mimo ze ich historia jest
 dużo starsza.
Warto wiedzieć, że Ball to nie byle jaki słoik, został wynaleziony w 1858 roku w Filadelfii przez Johna Landis Masona.Słoiki cieszyły się bardzo dużą popularnością, jednak sam pomysłodawca, nie wzbogacił się na swoim wynalazku, ponieważ dość szybko sprzedał patent i niebawem zmarł.

 






Słoik posiada z przodu wytłoczone logo firmy Ball, z tyłu informacją o 100 letniej rocznicy, 
z boku przydatną miarkę w ml.

Zawiera również w komplecie srebrną zakrętkę, składającą się z dwóch elementów.
 Idealnie nadaje się do celów zarówno spożywczych, jak i dekoracyjnych.
Moze być przedmiotem dekoracyjnym w kuchni. łazience, salonie :)
Pomysły się nie kończą


ta wersja mnie rozbawiła-na e-bayu można zakupić etui na iphona w imidżu słoika :)


Przeglądając ofertę na zagranicznych stronach byłam zaskoczona ilością wzorów, rozmiarów i kolorów. Najbardziej poszukiwanym kolorem wśród kolekcjonerów jest kolor kobaltowy, za który potrafią zapłacić kilkanaście tysięcy dolarów Tak, tak dobrze widzicie-lepiej przeszukajcie swoje strychy i piwnice -być może u kogoś leżą  takie cudeńka z "Hameryki" :)




Słoiki bija popularność i sa obiektem uczuć wielu osób a wiecie dlaczego?
Słyszeliście o owsiance w słoiku?

Owsianka w słoiku – to idealny sposób na śniadanie dla zabieganych. 
Przygotowujemy ją wieczorem a rano wystarczy wrzucić do torebki i go!
Płatki owsiane – baza naszych słoików zawierają węglowodany złożone, które utrzymują odpowiedni poziom glukozy we krwi, dzięki czemu nasz organizm na długo tętni energią. Płatki mimo kaloryczności, zawierają dużą ilość błonnika co z kolei działa pozytywnie na naszą figurę.
Jogurt zamknięty w słoiku to źródło lacto bakterii zbawiennych dla naszych jelit

Lubicie zdrowe i lekkie śniadanko? Ja je pokochałam :) 
Do jego wykonania jest przydatny właśnie słoik Ball. Przygotowane w nim śniadania
 i koktajle, wyglądają tak cudnie, że oczu nie można oderwać.
U nas w domu zapanował nowy zwyczaj. Co wieczór  z mężem na zmianę przygotowujemy śniadanie do pracy na następny dzień.
 Oto przykładowy skład
 
Owsianka z lodówki

  • płatki owsiane -najbardziej lubimy górskie
  • jogurt naturalny lub grecki
  • ulubione owoce (truskawki, banany, kiwi, jagody, świeży ananas)
  • miód lub syrop z agawy
  • ew. kakao, cynamon, rodzynki, wiórki migdałowe, orzechy,musli
Przygotowanie

Na dno słoiczka daj  2 łyżki jogurtu, na to 4 łyżki płatków owsianych
ponownie dodaj dwie kopiaste łychy jogurtu.


Powtykaj ulubione owoce, posyp rodzynkami lub płatkami migdałowymi, polej miodem i zakręć słoik wstawiając go na cala noc do lodówki.

Następnego ranka śniadanie zabieramy do pracy.
Przed spożyciem dokładnie mieszam i się delektuję smakiem, mniam :)
Płatki sa idealnie nawilżone jogurtem i sokiem z owoców.

PYCHOTKA -już się uzależniłam. Codziennie można mieć inna wersje, wszystko zależy od naszej wyobraźni i zawartości lodówki.
Czyżby powiedzenie "słoikowe jedzenie" nabrało nowego wymiaru ? 

żebyśmy sie dobrze zrozumieli-takie śniadanko można przygotować także w zwykłym słoiku po dżemie czy nutelli






na te okoliczność powstała w moim warsztacie ściereczka oraz poszewka :))-komplet idealny dla koneserów marki.

Na pewno wiele z moich czytelniczek zna już sposoby na szybkie i smaczne śniadanie w słoiku, ale te które słyszą o nim po raz pierwszy zachęcam do wypróbowania.

miłego dnia dla czytających

Lucy

nowy mebelek w kuchni :))

Kochane babeczki myślę, ze poprzednim postem zachęciłam Was do zakupu słoika ze słomką do letnich koktajli :)
Dzisiaj chce wam pokazać nowy mebel, który zawisnął w naszej  kuchni.
Stałe czytelniczki wiedza, ze moja kuchnia jest bardziej nowoczesna niż rustykalna. 
Ale wszelkimi sposobami próbuje przełamać tą nowoczesność.
Kącik jadalny jest w stylu skandi- boazeria na ścianie, otwarte półki, kolorowa porcelana.
Zdjęcie ponizej zrobiła Asia z Green Canoe w ubiegłym roku a pisałam o niej tutaj
 

Moją bolączką było miejsce nad piecem. Od samego początku miedzy szafkami zostawiliśmy dziurę na okap, który z czasem mieliśmy zakupić. Do pasji doprowadzały mnie dyndające kable i zbierający się na nich kurz, brrrrrrr.
Funkcjonujemy bez okapu już ponad 8 lat i myślę, że nie jest niezbędny.
Postanowiłam przeszkolone szafki w stylu nowoczesnym zamienić na witrynkę bardziej w stylu wiejskim/ prowansalskim.
Na kartce narysowałam jak mniej więcej wyobrażam sobie mebelek i dałam ją mojemu kreatywnemu stolarzowi. To co stworzył zadowoliło mnie na maxa. Jest cacy :)
oceńcie same, zapraszam


W szafkach zaplanowałam oświetlenie, ale jeszcze szukam czegoś odpowiedniego. Podobnie rzecz sie ma 
z uchwytami- myślę o jakiś czarnych, może IKEA. 
Jesli macie jakieś sugestie czy propozycje -napiszcie :)






Do tej pory na ścianie za piecem miałam przyklejoną matę "aluminiową". O rany jak ona mi się wtedy podobała -zapłaciłam za nią jak za woły, bo to wtedy była absolutna nowość na rynku polskim. Bezboleśnie się z nią rozstałam, zamieniając ją na białe płytki/ cegiełki. Ściany były białe, teraz sa szare- stanowią idealne tło dla bialego mebelka



 
Jestem zadowolona z efektu,mebelek spełnił moje oczekiwania:)

pozdrawiam was serdecznie

Lucy

modne i funkcjonalne słoiki z rurką :)

Holołki dziewczyny
Czy już znacie te słoiki? Czy już jesteście w ich posiadaniu?
Jak znam życie to sporo z Was już je ma i testuje. Ja tez mam od jakiegoś czasu i jestem bardzo zadowolona.
To idealna alternatywa dla zwykłych szklanek. Żaden intruz nie wtargnie do środka.
 Można bezpiecznie spożywać zawartość bez obaw, ze jakiś owad zamoczył w niej swój odwłok :)


słoiki można nabyć w sklepach internetowych. Ceny średnio wahają sie w przedziale 
od 12zł do 25 zł .
Trzeba szukać, żeby kupić jak najtaniej, przynajmniej ja nie lubię przepłacać :)



Bardzo lubię czerwiec- pewnie dlatego, ze sie właśnie w tym miesiącu urodziłam.
 Ale nie tylko -sa truskawki i sezon na nie trwa bardzo krotko. Nie wiadomo jak sie nimi nacieszyć żeby wytrzymać cały rok do ponownego sezonu. Koktajle truskawkowe oraz wszelkiej maści ciasta sa u nas na porządku dziennym.
Słodkie truskawki świetnie sie komponują z kwaskowatym rabarbarem. 
Uwielbiam ten duet na kruchym spodzie z kruszonką-mniam :)


W następnym poście pokaże Wam inne słoiki z inna zawartością, ale też jest to produkt na topie :))

tym czasem biegnę wypić swój świeżo zrobiony koktajl z truskawek i wanilii

Lucy

czerwiec w ogrodzie :)

Kochane kobitki-wiecie same najlepiej jak to jest. Jak sie baba uprze, to zrobi dużo, aby swój cel osiągnąć w możliwie szybkim czasie i za godziwe pieniądze.
Dzisiejszy post będzie o kwietniku schodkowym, drabinkowym, czy jak go tam zwał.
Wiele spotyka się takich ładnych półeczek na blogach i tez by się chciało wejść w posiadanie podobnych.
Myślałam ju zw ubiegłym roku żeby go zrobić samodzielnie, ale nie znalazłam wolnego czasu aby nad tym pomyśleć.
W tym sezonie postanowiłam "zakwiecic" swój taras na całego.
Nakupowałam roślin calą masę :). U mnie wszystkie kwiatki sa mile widziane -nie nastawiam sie na jeden gatunek albo na jeden kolor. A już broń boże na kwiaty w białym kolorze. 
Kolor biały mam w zimie do znudzenia. A lato obfituje w taka szeroka wstęgę kolorów ze chce sie otaczać nimi wszystkimi :). Wiec w tym roku będzie u nas na bogato, czekam tylko jak to wszystko zakwitnie a ja będę się upajać widokami.
Aby troszkę uporządkować kwitnącą przestrzeń postanowiłam iśc w górę. Taki wertykalny mini ogródek jest bardzo praktyczny, szczególnie dla posiadaczy niewielkiego balkonu.

Widziałam takie kwietniki w kwiaciarniach i sklepach ogrodniczych, ale po przygladnięciu im się bliżej to masakra-zwykły paździerz a cena wywalona w kosmos- ok 300 zł

 Z pomocą przyszło niezawodne allegro. Oczywiscie na tym portalu chłamu tez nie brakuje.
Zakupiłam stojaczek za kilkadziesiąt złotych w stanie surowym. Taki stan mi odpowiadał najbardziej. Oczywiście jakość mebla pozostawiała wiele do zyczenia-normalnie wychodzące zewsząd drzazgi. Pewnie kwietnik przypłynął z Dalekiego Wschodu, a tam dbaniem o szczegóły bywa rożnie :). Same wiecie o czym mówię.


Wyszlifowałam i pomalowałam po swojemu. Potem przyszła pora na aranżacje :). 
Bardzo fajnie sie wpisał w nasza przestrzeń życiową.


Do następnego razu. Wreszcie mamy pogodę wiosenną, idę sie upajać słońcem

Lucy

Powiem Wam ze nie wiem co sie dzieje ale czas od wystawienia do opublikowania posta wydłużył sie nawet do 12 godzin. Kiedyś tak nie było :-(
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...