Drugi tydzień adwentu zakończył się trzecią niedzielą. Ależ ten czas zapycha :-)
Pogoda na zewnątrz iście świąteczna -jest cudownie biało. Cały ogród wygląda baśniowo-wszystko przykryte białą kołderką świeżego puchu.
W domu pali sie cały czas w kominku-jest ciepło. W rożnych miejscach domu mam zapalone świece i lampiony. Cały ten klimat nastraja do tworzenia nowych dekoracji.
Pierwszy raz w tym roku mam na to aż tak dużo czasu. Powiedziałam sobie ze od pierwszej niedzieli adwentu rozpoczynam strojenie domu i tego się trzymam. Co chwila pojawia sie nowa myśl , nowa koncepcja na zdobienie.
Pogoda na zewnątrz iście świąteczna -jest cudownie biało. Cały ogród wygląda baśniowo-wszystko przykryte białą kołderką świeżego puchu.
W domu pali sie cały czas w kominku-jest ciepło. W rożnych miejscach domu mam zapalone świece i lampiony. Cały ten klimat nastraja do tworzenia nowych dekoracji.
Pierwszy raz w tym roku mam na to aż tak dużo czasu. Powiedziałam sobie ze od pierwszej niedzieli adwentu rozpoczynam strojenie domu i tego się trzymam. Co chwila pojawia sie nowa myśl , nowa koncepcja na zdobienie.
świecznik sufitowy ozdobiłam inaczej niż w ubiegłym roku. Uplotłam własnoręcznie wianek z gałęzi brzozowych. Robiłam to pierwszy raz i nie przypuszczałam, ze te gałązki są tak plastyczne -układają się tak jak się chce-są bardzo posłuszne :-). Na gałązkach powiesiłam czerwone bombki z IKEA na wstążkach rożnej długości. Jestem zadowolona z efektu :-)
zakupiłam sobie 2 lustrzane świeczniki z wyszlifowanymi gwiazdkami śniegu.
Dają fajne światło wieczorkiem.
Na targu staroci wygrzebałam muchomorka-oj stary on ci stary.
Pewnie pamięta moje dzieciństwo :-)
Dają fajne światło wieczorkiem.
Na targu staroci wygrzebałam muchomorka-oj stary on ci stary.
Pewnie pamięta moje dzieciństwo :-)
Na Ludwisiu zasiadł sobie kotek i cicho mruczy. Nie mamy żywego, musimy zadowolić
się lnianym :-)
się lnianym :-)
A to nasze domowe rykowisko jeleni. Choinki uszyłam z białego lnu. To jest to co jelenie
lubią najbardziej :-).
A teraz kilka zdjęć ze sklepiku który bardzo lubię a mieści się w moim mieście. Lubie tam zaglądać. Zawsze wracam stamtąd czymś zainspirowana. Ceny sa w nim dość wysokie ,dlatego wiele ozdób takich samych robię sama.lubią najbardziej :-).
Dziękuję za ciekawe inspiracje. A takich muchomorków pamiętających nasze dzieciństwo to mam kilka :-)
OdpowiedzUsuńKącik z jelonkami zjawiskowy... hmmm usiadałbym cichutko z kubkiem grzańca ;-)
Jestem pełna podziwu! Pięknie to wszystko zaaranżowałaś, dom wygląda bardzo przytulnie. Ja lubię swój szczególnie wieczorem, zapalam świeczki i już czuję zapach świąt. Już się nie mogę doczekać na Twoją choinkę ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne swiateczne dekoracje.
OdpowiedzUsuńBlask swiec rzeczywiscie wprowadza cudny klimat do wnetrz.
A "ludwiczkiem" to jestem zafascynowana-przepiekny i dostojny.
Serdecznie dziekuje za odwiedziny w The Bunny Attic :)
OdpowiedzUsuńTwoj blog jest cudny i oczywiscie musialam pochwalic sie Twoimi cudenkami :) na blogu :)
Pozdrawiam goraco i zapraszam ponownie
Przejrzałam Twojego bloga i jestem zauroczona.Dekoracje świąteczne powalające.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Cudnie... po prostu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M.
Pieknie tu u Ciebie. Zostane na dłużej.
OdpowiedzUsuńDekoracje świateczne boskie. Jest tak przytulnie i cieplo.
Sliczności.
Nie wiem jak to się stało,że wcześniej nie trafiłam na Twój blog, ale już nadrabiam zaległości! masz bardzo piękny domek i tworzysz wspaniały klimat! dlatego chętnie zostanę na dłużej:) p.s. widzę,że mamy podobną kolorystykę świąteczną:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!