




Oprócz wzoru materiału liczy się także jego jakość. Nie znoszę materiałów z domieszka sztucznych włókien. Po kilku praniach taki materiał wygląda już źle. Kiedyś w przypływie fantazji kupiłam pościel z kory-po prostu podobał mi się kolor. Spalam w niej dwie noce-pierwsza i ostatnią. Powiem tylko tyle- nie spalam już dawno pod niczym gorszym. Pościel była tak szorstka, ze miałam wrażenie ze śpię pod papą,brrr.




Niezwykle romantyczne, az rozmarzylam sie ogladajac te piekne zdjecia. Ja tylko preferuje bawelne 100% pod niczym innym nie lubie spac.
OdpowiedzUsuńA u mnie w sklepach z tkaninami naprawde mozna poszalec.
Pozdrawiam
Cudowna posciel zwlaszcza ta z dwoch pierwszysch zdjec i z ostatniego. Tak jak Anetka, wybieram czysta bawelna i satyne bawelniana, rewelacyjnie sie pod nia spi.
OdpowiedzUsuńsciskam
Basia
Jest zimny (-12,3*C) poranek, chętnie wskoczyłabym pod taką pościel, śliczna! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCUDowne sny, w tak romantycznej pościeli... Trudno oderwać oczy od tych klimatów hmmmm. Śliczny zbiór :-)
OdpowiedzUsuńLo matko,jaka cudna posciel.Wszystkie mi sie podobaja.Te soczyste kolory...Szkoda,ze w sklepach tak ciezko dostac takie cacka.Szczerze mowiac nigdy nie mialam poscieli flanelowej ,ale wyobrazam sobie,ze musi byc swietna na zimne dni.Moze zaopatrze sie w takowe,dla nas i dzieci:-).Fajnie u ciebie.Pozdrawiam cieplo.Ania
OdpowiedzUsuńDopiero wstałam, ale już mam ochotę wrócić do łóżka pod taką kolorową romantyczna pierzynę...mmm....fantastyczne pościele!!
OdpowiedzUsuń