Niestety aura w tym roku nas nie rozpieszcza-chyba nie jestem w tym momencie odkrywcza-każdy widzi co się dzieje na zewnątrz.
Ja sie jednak nie poddaje, mam cichą nadzieje ze sierpień i wrzesień w tym roku wynagrodzi nam brak gorącego lipca.
Nie byłam jeszcze w tym roku na urlopie, chętnie bym wyruszyła na poszukiwanie słońca-ale nie wiadomo jaki obrać azymut?...
Póki co muszę się cieszyć tym co mam w zasięgu.
A mam ogród -wiec mam kawałek zielonej oazy wyłącznie do swojej dyspozycji.
Staram sie to najbliższe otoczenie tak aranżować żeby chociaż trochę przypominało klimatem wakacje. Wewnątrz domu zapanowały klimaty marynistyczne, wiec na zewnątrz jest ich kontynuacja.
Ja sie jednak nie poddaje, mam cichą nadzieje ze sierpień i wrzesień w tym roku wynagrodzi nam brak gorącego lipca.
Nie byłam jeszcze w tym roku na urlopie, chętnie bym wyruszyła na poszukiwanie słońca-ale nie wiadomo jaki obrać azymut?...
Póki co muszę się cieszyć tym co mam w zasięgu.
A mam ogród -wiec mam kawałek zielonej oazy wyłącznie do swojej dyspozycji.
Staram sie to najbliższe otoczenie tak aranżować żeby chociaż trochę przypominało klimatem wakacje. Wewnątrz domu zapanowały klimaty marynistyczne, wiec na zewnątrz jest ich kontynuacja.
Do zrobienia poniższego lampionu zainspirowała mnie pewna blogowiczka, która zrobiła piękny lampion z przedmiotów z zasięgu reki.
Tak mi sie spodobał, ze postanowiłam popełnić podobne. Oczywiście ile by sie ich zrobiło to i tak każdy będzie inny.
Tak mi sie spodobał, ze postanowiłam popełnić podobne. Oczywiście ile by sie ich zrobiło to i tak każdy będzie inny.
Mój na dnie ma szkiełka, które kiedyś oszlifowała woda , a na powierzchni pływa sobie tealight.
Przy tej okazji nauczyłam sie takiego splotu jak rybacy kiedyś robili sieci :-).
Człowiek będący w potrzebie nauczy sie wszystkiego :-))
Przy tej okazji nauczyłam sie takiego splotu jak rybacy kiedyś robili sieci :-).
Człowiek będący w potrzebie nauczy sie wszystkiego :-))
W ostatnie niepogodne dni pobawiłam sie troszkę farbami i wymalowałam taka tacę.
Mam nadzieję, ze tym wpisem przywołam jeszcze letnie dni i wieczory, gdy będę mogła z mężem usiąść sobie pod moim zadaszeniem, otulić sie miękkim kocykiem z kubkiem zielonej herbaty przy rękodzielniczym lampionie....
Mam nadzieję, ze tym wpisem przywołam jeszcze letnie dni i wieczory, gdy będę mogła z mężem usiąść sobie pod moim zadaszeniem, otulić sie miękkim kocykiem z kubkiem zielonej herbaty przy rękodzielniczym lampionie....
Pozdrawiam Was Wszystkie najgoręcej jak się tylko da-lato wróci -zobaczycie :-))
Wpraszam się pod to romantyczne zadaszenie i poproszę pyszna herbatkę podaną na rękodzielniczej tacy. Zresztą wyjdę z nią potem ;-)
OdpowiedzUsuńS Ł O Ń C A ! ! !
U nas dziś pięknie, zapraszam więc miłośniczkę morskich klimatów nad polskie morze, na półwyspie pogoda w to lato wcale nie jest taka kiepska jak w innych rejonach Polski. Klimaty marine w twoim domu i ogrodzie zdobyły moje serce od pierwszego wejrzenia, mam takowe w przedpokoju, uwielbiam. Pozdrawiam słonecznie;-)
OdpowiedzUsuńPieknie u Ciebie, bardzo ladna czerowna podusia i lampiony ze sloikow, bardzo nadmorski klimat, oby tylko pogoda dopisala.
OdpowiedzUsuńsciskam
Basia
Wszystko cudne, najbardziej olśnił mnie Wasz kącik na dworze - ślicznie wyglądają te krzesła z akcentami morskimi. Lampiony są super.
OdpowiedzUsuńNiedawno odkryłam Twój blog i odtąd z wielką przyjemnością tu zaglądam! Jesteś niesamowicie zdolna, pomysłową i kreatywną osobą, która przepięknie aranżuje przestrzeń wokół siebie, wprowadza niesamowity klimat. Dzisiejszy post jest szalenie energetyczny, myślę, że musi przywołać lato;) Po prostu cuda wykonałaś!!!!! Pozdrawiam serdecznie ( u mnie dziś wyjrzało słoneczko:))))
OdpowiedzUsuń