Trzeci rok z kolei po świętach BN i intensywnie obecnym kolorze czerwonym wypoczywam przy dekoracjach biało-czarnych. Oczywiście za długo tez nie goszczą, bo góra 2 miesiące. Po tym okresie wyciszenia następuje eksplozja pasteli. Dzisiaj kilka detali z naszego domu właśnie w tych kolorach. Część stworzyłam już w poprzednim roku, część to dzieła ostatnich dni.
Poniższe poduszki uszyłam z nadrukowanej koszulki, w której już przestałam chodzić
a szkoda mi jej było wyrzucać ze względu na te francuskie napisy. Jedna poszewka wyszła
z przodu, druga wyszła z pleców. Jedna wersja jest z cekinkami :-)
a szkoda mi jej było wyrzucać ze względu na te francuskie napisy. Jedna poszewka wyszła
z przodu, druga wyszła z pleców. Jedna wersja jest z cekinkami :-)
To jest wrona, troszkę pokraczna ale moja osobista :-)
We wszystkich możliwych miejscach zagościły biało- czarne poduszki. Tych nigdy za wiele-uwielbiam sie nimi otaczać.
ALE TE PODUCHY Z KOSZULKI BAJERANCKIE FIU FIU....TY W OGÓLE JESTES DLA MNIE KRÓLOWĄ PODUSZECZEK, MISTRZYNIĄ W ICH TWORZENIU;-))))POZDRAWIAM CIEPLUTKO.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie określenie "królowa poduszek" :-). Dzieki kochana!
Usuńo tak Maciejka ma rację ...twoje poduszki można tylko pokochac-Królowo:)))...a wrona:)))))))....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńQrko- mów mi królowo i nie śmiej się z mojego ptactwa :-)))
UsuńUu a ja właśnie wchodzę w poduszkowy etap :D
OdpowiedzUsuńŚliczności!
Jakbyś potrzebowała rad -to zapraszam :-)
Usuńslicznie!
OdpowiedzUsuńBasiu -senkju, senkju!!
UsuńWrona jest cudna, tak jak cała reszta :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo sie cieszę ze wrona przypadła Ci do gustu:-)
UsuńCudne podpórki do książek.Ty przechodzisz do czarnego i wkraczasz w pastele,ja juz to uczyniłam,nie mogłam sie doczekać;-)
OdpowiedzUsuńPoduszki prześliczne,francuski motyw jest mi szczególnie bliski,a u wrony najbardziej podobaja mi się oczy w rzędzie;) i rozczapirzone pazurki;-)
Pozdrawiam serdecznie
Ty niecierpliwa duszyczko. Już masz pastele? Wpadnę podziwiać, może mnie coś zainspiruje :-)
UsuńJednym słowem zakochałam się w tych francuskich poduszkach :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZostały mi jeszcze rękawki- może trzeba z nich jeszcze zrobić jakiś użytek we francuskim stylu....?
UsuńPrzepiękny jest ten słój ze świeczkami...cudo:) poduchy w kolorystyce biel i/lub czerń to zdecydowanie moje kolory:) super...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJustynko zakasuj rękawy, uszyj coś w tych kolorach i się pochwal :-)
UsuńŚliczne wszystkie ,ale najchetniej zabrałabym te "paryskie" do mojego przedpokoju:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Właśnie one leżą sobie w moim przedpokoju :-)
UsuńPodpórki do książek są super. W szyciu ciekawych poduszek jesteś Mistrzynią.
OdpowiedzUsuńLecę się zapisać na Twoje candy, nie darowałabym sobie przegapienia takiej okazji :).
Podpórki do książek -to TK Maxx. Pomysłów na poduszki w mojej głowie kłębi się baaaardzo dużo. Musze je zapisywać:-)
UsuńSą takie blogi, na których wszystko mi się podoba i tak się zastanawiam ile razy napiszę: cudnie, fantastycznie, super, pięknie, po mistrzowsku...?? Przecież to nuda... czytać wciąż te superlatywy... Ale co pisać, jak tak jest właśnie??
OdpowiedzUsuńNo cudnie Lucy, cudnie...:)))
Bello-pisz, pisz a ja będę czytać i czytać, dziękuję kochana.
OdpowiedzUsuńWitaj! Bardzo dziękuję za odwiedzinki i miłe słowa :D U Ciebie jak zwykle popadam w zachwyt!!! Cudowne podusie, a osobista wrona - przeurocza:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Zauroczyły mnie słoje , ornament na tle białych świec wygląda bosko.Gratuluje pomysłu
OdpowiedzUsuńprzepięknie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z Kuźni Upominków:)
No i jak zwykle mam kompleksy. U mnie choinka jeszcze stoi, bo wciąż zielona i ani myśli opadać. Ale szyję już nowe pokrowce i poduchy, żeby zmienić kolory. U mnie po świątecznych czerwieniach będzie trochę niebiesko:). Czy my jesteśmy normalne?!:):):)
OdpowiedzUsuńAsiu u mnie też stoi jeszcze choinka i postoi jeszcze dłuuugo, ponieważ ma już nowe młode przyrosty i muszę czekać do kwietnia, żebym mogla ją wystawić na zewnątrz bez szkody dla niej. Chętnie popatrzę na Twoje niebieskości. Na Twoje pytanie odpowiem "wszechświat nie lubi bezruchu"-czyli jesteśmy jak najbardziej normalne :-))
UsuńO tak poduszek nigdy za wiele, a Twoje sa tak fajne ze napatrzec sie nie moge. Kraciasta moja faworytka:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję aniołku :-))
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia. Jestem pod wrażeniem bloga:) Poduszeczki piękne. Świetny pomysł, aby ze starej koszulki zrobić poszewki na podusie:) Będę zaglądać tu częściej:)
OdpowiedzUsuńPomysł na poduszki z koszulki przedni:)
OdpowiedzUsuńMoi synkowie ustawiają z poduszek wieże i robią płotki do "bazy", więc moje prawie wszystkie są z pluszu - ale miło popatrzeć na Twoje cuda.
Nie mogę się napatrzeć na "świecznik" , cudowny pomysł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja zaprosiłam pastele:) stęskniłam się za nimi i już miałam dość czerwieni...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Same cudowności u Ciebie ... :) Poduszka jest genialna!
OdpowiedzUsuńZostaję na dłużej :-):-) Pozdrawiam cieplutko!! M.
Twoimi poduszkami to sama przyjemność!!! się otaczać.
OdpowiedzUsuńPrzybiegłam ponownie podziękować za ciepłe słowa :***
Przy okazji napiszę, że z rękawków podkładki pod kubek kawki byłyby świetne.
Buziole 102 :*
Wrona prześmieszna, szczególnie jej "kitki" ;-) i "świecznik" świetny! Pięknie tu Królujesz :-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście coś w tym jest że jak tylko pojawił się na kalendarzu styczeń, nie mogłam wytrzymać w świątecznym wystroju dookoła siebie i też wszystko pościągałam - a pomysł na wyciszenie w kolorach black and white to świetna alternatywa. Uwielbiam Twoje recyklingowe pomysły :)
OdpowiedzUsuńPoduszki są przepiękne! Całość tworzy przytulny klimat. I jest baaaardzo glamour;)
OdpowiedzUsuńpodejmuję 3 próbe pozostawienia komentarza, zobaczymy... podpórki pod ksiązki sa cudowne i słoik na świeczki fenomenalny. ten post jest tak inspirujący, że aż żal stąd wychodzić. w poduszkach to juz chyba, o przepraszam na pewno (!) osiągnełas mistrzostwo. jestem zachwycona, zauroczona i mam nadzieje, że dotrą te słowa do Ciebie. zapomniałabym, wrona jest odjazdowa:)
OdpowiedzUsuńw końcu sie udało:) teraz będe Cię męczyła komentarzami bo uwielbiam tu zaglądać, dzieki twojemu blogowi przenosze sie do innego świata. a zdjęcia, które przesłałaś mi w maliu wciąz oglądam i zachwycam sie twoimi mebelkami. pozdrawiam i wieczorku ciepłego życzę.
OdpowiedzUsuńKurcze - nie mogę dodawać nowych blogów do listy, bo coś znowu chyba "usprawniają" i tak mi uciekają posty :(
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem poduchy - fajnie wykorzystałaś koszulkę z tymi świetnymi paryskimi nadrukami :)
Przepiękne poduchy we francuskim klimacie, czyli to co uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ta poduszka z francuskim akcentem jest śliczna, bardzo podoba mi sie równiez ozdoba na słoik!
OdpowiedzUsuńPIEKNIE WSZYSTKO WYGLADA.
UsuńMOJA CORCIA MA TAKA TOREBKE W IDENTYCZNY WZOR pARYZA .
SUPER PODUSIE.
ZAPRASZAM DO SIEBIE NA ZABAWE.
Wszystko piękne, pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńZakochałam sie w podusi z motywem róży:))
OdpowiedzUsuńPodusie cudne, chyba się o takie postaram ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Poduszki wspaniałe! Ale bardzo przypadł mi też do gustu słoiczek z ozdobnikiem :) Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuń