W ostatnich dniach pojawił sie u nas w domu kolor niebieski. Rozgościł sie na razie salonie w postaci dodatków. Myślę, ze to kapitalny kolor na upalne lato-potrafi nieźle optycznie schłodzić wnętrze.
Kiedy na zewnątrz jeszcze były śnieżyce i niskie temperatury, ja swój wolny czas spędzałam w SH. I właśnie tam udało mi sie zakupić zasłonki w śliczne niebieskie kwiatowe motywy. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to,ze miał wszytą metkę Ralph Lauren Home. Właśnie ten napis pobudził moja wyobraźnie i chcąc nie chcąc zasłonki powędrowały ze mną do domu. Troszkę się naczekały zanim je przetworzyłam na coś innego.
Uszyłam cztery poszewki i obrusik a dopiero zużyłam jedną zasłonę, druga jeszcze cierpliwie czeka na kreatywność właścicielki. Nie wiem jak Wy kochane ,ale ja uwielbiam poduszki z naturalnego pierza. Są takie "mięsiste" i można je formować tak jak sie chce-najnormalniej ze mną współpracują. Nie cierpię żadnych poliestrowych wkładów, bo po jakimś czasie się odkształcają i kluszczą.
Aby troszkę nadać kolorytu uszyłam z niebieskiego aksamitu jeszcze mniejsze poszewki-wszystkie stworzyły dobrany zespół :-)
Do poduszek udało mi sie dokupić papierowe serwetki które maja bardzo zbliżony wzór do poszewek. Należy także wspomnieć o wazoniku w niebieskie "paproszki" firmy NEXT-interior, który także nabyłam w SH za całe 2 złocisze :-). Uwielbiam w ten sposób trwonić pieniądze.
U mnie poszewki zawsze razem idą w parze ze świecami. Nie mogłabym się bez nich obejść. Nie jest łatwo o świece w wymarzonym w danym momencie kolorze. Lecz kiedyś szukając zupełnie czegoś innego natrafiłam na wyprzedaż świec na wagę i znalazłam pośród miliona świec w przeróżnych kolorach i kształtach jedno pudełko właśnie w odcieniu który mnie interesował.
Uśmiechnęłam sie sama do siebie i powiedziałam -nie ma rzeczy nie możliwych.
Jak sie tylko chce to można wszystko osiągnąć :-).
I tym optymistycznym akcentem muszę sie z Wami kochane pożegnać na kolejne kilka dni. Trzymajcie sie cieplutko !!!
Lucy mam nadzieję, że uda Ci się tymi dodatkami przywołać lato;))))
OdpowiedzUsuńPomysł na poduchy genialny, jak zawsze;) Pozdrawiam
haha Właśnie u Ciebie chodzę, a tu nowy post :)) Ale miałam szczęście :))
OdpowiedzUsuńPiękne poduchy, wyszukiwanie zasłon to świetny pomysł.
Co do pierzowych poduch, jestem za!! Sama mam kilka jasków z wsypu.
Pozdrawiam!!
Świetny pomysł na poduchy, piękne wnętrze :)
OdpowiedzUsuńFiu, fiu... ale zdobycze. Poduchy wyszły piękne. Podoba mi się ten odcień niebieskiego, jaki mają świece... Takie zmiany uwielbiam najbardziej: styl, pomysłowość i nieduże koszty, to jest coś...
OdpowiedzUsuńgratuluję
marta
Piękne wnętrze, bardzo miło i jasno:)Stworzyłaś piękny klimacik:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie!!
OdpowiedzUsuńKomplet wyszedł znakomity, a u mnie stoją do niego do niego doniczki :)))
OdpowiedzUsuńA podszewki są przesympatyczne, tez takie "moje" :)))
o to, to, obrze powiedziałaś z tym skluszczaniem się wypełnień w poduszkach, nie znoszę tego.
OdpowiedzUsuńTak środziemnomorsko się zrobiło - lubię te klimaty, piękne poduchy
pozdrawiam,
Marta
Śliczne poszewki. Bardzo mi się podoba u Ciebie. Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńAle cudo udało Ci się zdobyć. Materiał jest fantastyczny, ja już od dłuższego czasu poluję na takie zasłonki. Niebieski to cudowny kolor i to nie tylko na lato. Poduchy są fantastyczne.
OdpowiedzUsuńja nie umiem znajdować takich cudeniek w SH :(
OdpowiedzUsuńcuda pokazujesz, cuda :)
OdpowiedzUsuńzakupki wyborne, zasłonki trafilaś bardzo fajne i super z nich uzytek zrobiłaś. podusie prezentuja się doskonale,w towarzystiwe aksamitnych dam wyglądaja swietnie. jestem w szoku, że udalo Ci sie dobrac tak serwetki, prawdziwe mistrzostwo serwetkowo - poduszkowe:) i świeczki tez idelane. może Ty jestes urodzoną szczesciarą?
OdpowiedzUsuńMateriał cudny, udało ci sie polowanie i potem szycie;-)
OdpowiedzUsuńPiękny ten błękit u Ciebie. I świece mają cudny odcień.
OdpowiedzUsuńPiękna aranżacja! Uwielbiam wszelkie odcienie niebieskiego.
OdpowiedzUsuńale fajnie, wszystko piękne :-)
OdpowiedzUsuńwow, ślicznie tu u ciebie.
OdpowiedzUsuńMaestro:) niesamowita harmonia koloru:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Milutko u Ciebie:) Widzę, że nie tylko mnie na niebieskości wzięło. Też lubię SH, ale zazwyczaj nie mam kiedy tam buszować........
OdpowiedzUsuńNiebieski to mój ulubiony kolor stylizacja bardzo przypadłą mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńprzepieknie :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam takie zakupy ! :)
OdpowiedzUsuńA kupowanie materiałów, sprawia mi zawsze najwięcej radości .
No i podusie z pierza . Oczywiście, że tak ! Niezmiennie i zawsze ! Nie umiem spać na niczym innym !
Pościk idalenie więc przypadł mi do gustu ! ;D
Dobrej nocy,
Maedlein ♥
Wspaniałe poduszki. Mam taki sam serwetnik i .... tylko tyle:)
OdpowiedzUsuńślicznie tak niebiesko-biało u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńposzewki na poduchy są genialne:)
pozdrawiam cieplutko
takie zakupy sa świetne...piękne rzeczy za grosze!Wszystko uroczo Ci wyszło!:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo przytulne te niebieskości. Ale jestem największą fanką serwetnika:)
OdpowiedzUsuńMateriał bardzo interesujący. Kilka lat temu miałam w podobnych kolorach kuchnię. Poszewki prezentują się fajnie. Wkłady z pierza są super, ale nie jak się ma alergię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNiebieski na lato jak najbardziej tak!
OdpowiedzUsuńTkanina cudowna, podusie z niej prezentuja sie naprawde swietnie.
pozdrawiam
Z serwetkami zrobiłaś fakt coś niemożliwego!! Super!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie z niebieskim u Ciebie.
Rozsiadam się w puchach i poproszę o espresso w pięknej dopasowanej kolorystycznie filiżance, dobrze, że serwetka mi będzie pasowała ;-)
Ślicznie wszystko wygląda
OdpowiedzUsuńOglądałam dziś u Pani też wystroje w stylu marynarskim (jestem chora w tym sezonie na takie rzeczy) i muszę powiedzieć ,że domek też fajnie wyglądał w takim stylu szczególnie przedpokój i podobały mi sie te firaneczki-zasłonki w jadalni
Pozdrawiam Olka
Piękne niebieksie komplety!!! Coś musi byc z tym niebieksiem bo ja sie ku niemu skłaniam:)Uwielbiam Twoje dbanie o takie małe szcegóły!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Jaki śliczny ten odcień niebieskiego!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem świetnego oka "szperacza", zawsze podziwiam osoby, które potrafią zobaczyć w kawałku materiału potencjał, a ty zakupiłaś małe skarbeńka w tym SH i przekułaś je na wspaniałe poszewki.
OdpowiedzUsuńPięknie! W niebieskościach bardzo do twarzy, Twoim wnętrzom.:)A kawę na nowym stoliczku już podałam. Dzięki jeszcze raz:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTworzysz świetne rzeczy, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie