Oj jak ja lubię tę porę roku. Większość wolnego czasu spędzam na upiększaniu swojego najbliższego otoczenia. Lubie starym przedmiotom nadawać nowy look :-).
Tak tez było ze stara drewnianą skrzynką, która służyła do przechowywania jabłek w zimie. Wiem ze nie jestem odkrywcza, bo cuda ze starych skrzynek można podziwiać na wielu blogach. Szlifując ją wbiłam do palców 1500 drzazg rożnego rozmiaru, ale w wyobraźni miałam już wizje efektu końcowego i to mnie motywowało do dalszej pracy.
Jak na razie stoi w niej doniczka z margerytkami, ale można do niej przymocować kółeczka
i będzie fajnym pojemnikiem w domu na czasopisma czy poduszki. Juz zaczynam rozglądać sie za drugim egzemplarzem do pary :-)
Moja przesympatyczna sąsiadka obdarowała mnie starym wiklinowym koszykiem/doniczką.
Nie zastanawiałam sie długo jak go ozdobić. Bedzie uniwersalna, bo częściowo w stylu marynistycznym a częściowo bożonarodzeniowym- wiec będzie mogla być wykorzystana przez cały rok
A teraz czas na rozpakowanie prezentu :-). Od moich synów dostałam bukiet pięknych pomarańczowych gerberów oraz ceramiczny dzbanek w takim samym kolorze w białe grochy. Dzbanek jest z lat 60 -tych -dlatego podejrzewam ze spory udział w wyszukiwaniu prezentu dla mnie miał mój mąż.
Dzbanek jest cudny-jest idealny do kwaszenia mleka. Sprawili mi spora radość- dziękuję :-)
A prezent z poprzedniego posta sprawił spora radość obu mamom,
które sie chyba takiego prezentu nie spodziewały :-)
dobrego tygodnia wszystkim odwiedzającym!!!!!