Nie ma chyba na całym świecie bardziej kontrastujących barw jak biel i czerń. Nie otaczam sie nimi cały rok, ale na kilka tygodni zawsze sa obecne w naszym domu. I zawsze w jednym czasie tzw po bożonarodzeniowym. Po świątecznym przepychu z chęcią patrze na inne kolory. Robie tak kolejny rok z rzedu i sprawdza się.
Ostatnio mam zajawkę, jak to młodzież mówi, na kratkę pepitkę-to dopiero jest piękny kontrast. Zasypałam swój dom poduchami właśnie w ten deseń. Ale żeby nie było za smutno zrobiłam biżuteryjną aplikację. Głowa z poduchy ma prawdziwe kolczyki i naszyjnik oraz gustowną opaskę :-)
Część poszewek odkurzyłam z poprzednich lat, część gości od niedawna |
Nowościa pachnąca jeszcze farbą jest czarna taca. Zwykle maluje białe z czarnym napisem, tym razem kontrast poszedł w drugim kierunku :-) |
Wiecie, ze są wśród nas kobitki, które juz w myślach urządzają swój taras na letnie dni. To sie nazywa działanie z wyprzedzeniem :-) Właśnie poniższe poduchy będą leżały na tarasie nad naszym polskim morzem:-)
Tym czasem żegnam sie z Wami -wracam do swoich poszewek. Bardzo dziękuję za wyróżnienia i komentarze. Jesteście wspaniałe. Udanego tygodnia!!!