Trzeci rok z kolei po świętach BN i intensywnie obecnym kolorze czerwonym wypoczywam przy dekoracjach biało-czarnych. Oczywiście za długo tez nie goszczą, bo góra 2 miesiące. Po tym okresie wyciszenia następuje eksplozja pasteli. Dzisiaj kilka detali z naszego domu właśnie w tych kolorach. Część stworzyłam już w poprzednim roku, część to dzieła ostatnich dni.
Poniższe poduszki uszyłam z nadrukowanej koszulki, w której już przestałam chodzić
a szkoda mi jej było wyrzucać ze względu na te francuskie napisy. Jedna poszewka wyszła
z przodu, druga wyszła z pleców. Jedna wersja jest z cekinkami :-)
a szkoda mi jej było wyrzucać ze względu na te francuskie napisy. Jedna poszewka wyszła
z przodu, druga wyszła z pleców. Jedna wersja jest z cekinkami :-)
To jest wrona, troszkę pokraczna ale moja osobista :-)
We wszystkich możliwych miejscach zagościły biało- czarne poduszki. Tych nigdy za wiele-uwielbiam sie nimi otaczać.