Witajcie moi kochani
Tak, dostałam bure od stałych czytelniczek na którą sobie zasłużyłam :)
Pierwszy miesiąc roku już sie kończy, a ja utknęłam jeszcze w grudniu :).
Wstyd, oj wielki wstyd.
To wcale nie znaczy ze leże do góry brzuchem, wręcz przeciwnie jestem zajęta
na maxa bieżącymi sprawami i szyciem :).
Coraz częściej się zastanawiam czy to co sie dzieje wkoło nas to jest normalne zjawisko. Zadaje sobie pytanie - "czasie dokąd pędzisz?".
Na blogach już od pierwszych dni stycznia pojawiają się rozkwitnięte kwiaty roślin cebulkowych, których termin kwitnienia przypada na marzec/ kwiecień.
Gdzieniegdzie widzę jednocześnie ubraną choinką a obok na półce stoją szafirki.
Przecież to jakieś nienormalne żeby tak poganiać przyrodę.
Caly czas narzekamy, ze czas szybko leci, ze trzeba go jakoś spowolnić. A co my robimy?- wyprzedzamy naturę. Kiedyś to było nie do pomyślenia, teraz marketingowe głowy manipulują nami tak, jak im wygodnie.
Ale czy tak powinno być-jakie sa Wasze odczucia?
Ja tez sie nie oparłam i kupiłam zwiastuny wiosny-tak ładnie patrzyły na mnie w sklepie
ze w końcu przywędrowały do domu wraz ze mną :). Wiem, ze do czasu astronomicznej wiosny już zdążą uschnąć.
Zima dopiero trwa miesiąc -cieszmy sie jej urokami, cieszmy sie feriami zimowymi.
Przecież większość z nas na nie czekała. Jest pięknie biało, czysto-ja nie mogę sie tym śniegiem nacieszyć- w ubiegłym roku widziałam go tylko na narciarskim wypadzie
i u niektórych na blogach.Ta pora roku wycisza przyrodę, hamuje tymczasowo jej rozwój-czy my tez nie powinniśmy brać z niej przykładu trochę wyhamować.
Wszystko ma swój czas...
Mój post na przekór wszystkiemu będzie właśnie w scenerii iście śnieżnej , zimowej.
Chce sie cieszyć każda pora roku tak długo jak to jest możliwe, ponieważ każda ma swój urok.
Prawie każdego popołudnia rozpalam ogień w naszym kominku tarasowym-uwielbiam ten migocący w nim płomień. Obok niego jest tak fantastycznie ciepło. Najgorzej jest jak trzeba wyjść z ciepłego domu żeby dołożyć drewna dla podtrzymania palenia :)
Poduszki może troszkę świąteczne, ale dzielnie pełnia dyżur na ławeczce od świąt :).
Takie ośnieżone wyglądają kapitalnie :)
Ciesze sie ze mogłam Was zabrać na zimowy spacer :).
Następny post będzie juz w innym klimacie :)
Lucy