zieleń filodendrona :)

Już było czuć wiosnę w powietrzu. A tu dzisiaj powrót zimy. Sypie z nieba gęstym śniegiem, lekko się ochłodziło i tym razem nie tylko drogowcy zostali zaskoczeni :)

Może wreszcie poprawia się warunki narciarskie, w końcu jeszcze trwają ferie zimowe.

Niezależnie od tego co się dzieje na zewnątrz, w domu powoli zaczyna się zielenić.

Od jakiegoś czasu motyw sercowatego kształtu liścia filodendrona jest obecny w świecie wnętrzarskim. Widziałam zadrukowane tym motywem tekstylia domowe, ceramikę, obrazki na ścianach, Trudno się dziwić maja piękny kształt i barwę soczystej zieleni. 

Rośliny cudnie wyglądają w ascetycznych białych wnętrzach, tworząc piękną zieloną kroplę.

Ja tez nie oparłam się ich urodzie.

Mam swoją nie za dużą roślinkę i ten sam motyw powtórzyłam na poszewkach tworząc niesamowite wiosenne trio :)

Moja kolekcja składa się z 3 poszewek obszytych zieloną wypustka w kolorze liści.

 Można wejść w posiadanie pojedynczej sztuki lub całego trio.

listek pojedynczy

dwa liście

bukiet liści

To tyle w temacie wczesnej wiosny. Jak Wam się podobają poduszki?

Chętnych zapraszam do kontaktu mailowego:)

Lucy

Miękko, przytulnie i sporo nowości :)

Skończył się pierwszy miesiąc 2016 roku a ja nie napisałam do swoich czytelniczek 

ani słowa- wstyd :)

Straszne zaniedbanie, ale brakuje czasu na wszystko. 

Dość usprawiedliwianie się, czas do roboty :) 

Troszkę historii...

W ubiegłym roku we wrześniu brałam udział w konkursie organizowanym przez firmę 

KDC meble. w którym nagrodę można bylo sobie wybrać spośród krzeseł produkowanych przez te firmę.

Firma ma bardzo bogaty asortyment mebli, ja wybrałam sobie krzesło Daniels.

Można było wybrać rodzaj i kolor tapicerki, kolor wybarwienia nóg, rodzaj pikowania, obecność gwoździ tapicerskich i kołatki. 

Korzystając z okazji chcialabym podziękować tym co glosowali na mnie, właśnie oni wszyscy pomogli mi w tym, ze krzesło stoi w naszym domu :)

Tutaj moja wersja- białe obicie, czarne lakierowane nogi, pikowanie kryształkami. 

Od samego początku myślałam ze będzie stało w sypialni przy toaletce.

 Lecz wylądowało w salonie wpasowując się niemal idealnie :)

Po okresie świątecznym utrzymanym w tonacji srebra i czerwieni z ochota wróciłam do swoich granatów. Powstało kilka fajnych dekoracyjnych poszewek. Od ubiegłego roku otulam salon aksamitnymi poszewkami. To taka pora roku ze aksamit pasuje idealnie-jest miękki  i sprawia wrażenie ciepła i przytulności :)

 

 

Oto kilka nowości z mojej pracowni :)

 

Trochę sie tego namnożyło, ale to jeszcze nie koniec :)

Do rychłego zobaczenia :)

Lucy