Nowy Rok i good bye Christmas 2012



Kiedy czegoś gorąco pragniesz 

to cały Wszechświat działa potajemnie,
by udało Ci się to osiągnąć ...


Paulo Coelho


DO SIEGO ROKU 2013 dla Wszystkich!!!


 Przez ten długi wspaniały świąteczny czas nie zasiadałam do komputera, chciałam żeby on tez miał święta :-). W związku z tym wkleję do bloga kilka świątecznych zdjęć, aby mieć na pamiątkę. W tym roku nasza choinka, to jodła kaukaska. Niezbyt wysoka ale za to bardzo gęsta. Ubrana bardzo skromnie tylko w kilka czerwonych bombek i metalowe dzwoneczki :-).

 

 Wszystkim bardzo dziękuję za życzenia, ja także życzę wszystkiego dobrego 
w Nowym Roku!!!

 

Bedzie szaro i rogato :-)

Mój synek będąc małym brzdącem na skupisko kilku przedmiotów mówił mrowisko. Przypomniało mi sie o tym, jak ułożyłam naszą gromadkę Mikołajków. W związku z tym pokazuje nasze Mikołajkowe "mrowisko", ktore wita na wejściu naszych gości :-)

Jak napisałam na wstępie w naszym domu w te święta obecna będzie kolorystyka popielato-czerwona oraz całemnóstwo rogaczy w różnej postaci :-)
Dzisiaj przedstawię kilka migawek z tego co zdążyłam zrobić dotychczas.
Szary sweterek z jeleniami ostatnio znalazłam w SH. To prawdziwe rękodzieło z prawdziwej wełny. Ktoś sie naprawdę napracował, aby "usztrykować" takie cudo. Nie naruszyłam jego konstrukcji, bo było by mi zal zniszczyc czyjąś mozolna prace. Z korpusu powstala olbrzymia powloczka na poduchę, z rekawów worek oraz ocieplacz na wazon :-). Oj jak ja lubię dawać drugie życie przedmiotom.
 



Do kuchennych okien uszyłam sobie takie świąteczne firaneczki, a co mi tam, jak swieta to na całego :-)

Nie będę Was zamęczać swoja paplaniną w tym zabieganym okresie.
Życze dużo spokoju i równowagi psychicznej w najbliższym tygodniu :-)

wyniki lnianego candy


Przepraszam, ze tak długo trzymałam Was niepewności, ale moja doba uległa sfilcowaniu :-).
Brakuje mi czasu na wiele rzeczy. Dzisiaj mamy niezwykła datę 12-12-2012, wiec dzisiejszy dzień tez jest niezwykły, szczególnie dla zwycięzców Candy. 

Chce oficjalnie pogratulować osobie z numerem 24- Witchqeen, która zabiera nagrodę główną, czyli lnianą poduchę ze świątecznym napisem. Nagroda druga, czyli drewniane szpulki powędrują do TruskawkowejLady, która zapisała sie na 129 pozycji.
Obu dziewczynom bardzo gratuluje i proszę o kontakt na maila.
Wszystkim pozostałym 171 uczestnikom bardzo dziękuję za świetną zabawę.

Dla osób którym podusia sie podoba i chcą sobie taka nabyć drogą kupna zapraszam na drugiego bloga.

Jest wystawiona jedna jedyna ostatnia sztuka-zapraszam.

życze wspaniałych chwil  :-))

Odliczamy czas do świąt :-)


 Zwykle o tej porze co roku byłam juz mniej więcej gotowa z dekoracjami świątecznymi. W tym roku niestety nie zdążyłam :-). Jest juz kilka elementów, które mówią o nadejściu tych pięknych chwil, ale to dopiero namiastka. Wiecie jak to jest z tym szewcem co bez butów chodzi :-)


Narazie zamiast świecznika adwentowego mamy zrobiony  naprędce mały stroik z elementami leśnymi. 
Oczywiście motywów sweterkowych nie mogłoby zabraknąć-są wszędzie :-)

 Ozdoby świąteczne to małe miki w porównaniu z dziełem jakiego dokonał mój kochany mąż.Zrobił w naszym salonie piękną ścianę z cegły. Przez przypadek usunęłam sobie zdjęcie jak ta ściana wyglądała wcześniej. Mozna byłoby porównać i ocenić :-).Wiedziałam ze kominek i ściana mają mieć inny wygląd, niz dotychczas, ale nie miałam konkretnego pomysłu. Chodził mi po głowie naturalny kamień. Wreszcie znalazłam natchnienie ,ze do obłożenia kominka można użyć starej XIX wiecznej cegły. Teraz można wszystko kupić, tylko trzeba wiedzieć co sie chce. Najpierw kupiliśmy cegłę na obłożenie samego kominka, ale szybko zdecydowaliśmy sie aby dokupić jeszcze i obłożyć także ściany sąsiadujące :-).
Od kolegi z pracy dostałam  kilkudziesięcioletnie belki z rozbiórki starego budynku .
Od razu wpadłam na pomysł, aby cegle połączyć z drewnem i uzyskać efekt muru pruskiego.
Wykonawcą tego dzieła w całości jest mój mąż-bawił sie z tym, ale efekt zadowolił mnie na całego. Jeszcze musimy zafugować przestrzenie miedzy cegłami, ale na to przyjdzie czas :-) 

Tak było:

tak jest :
 
Na kominku obowiązkowo musiało zawisnąć białe poroże. Oj napolowałam sie na niego troszkę zanim zdobyłam. Obok kominka nie planowałam tej ławeczki, ale jak ja postawiłam uznałam ze to miejsce stworzone dla niej . 
Oczywiście narodził sie nowy pomysł na kolorystykę naszych świat-to będzie krwista czerwień wpadająca w bordo i odcienie szarości+ kratka vichy w biało- czerwonej tonacji. Do świat jeszcze kilka tygodniu ,wiec nie zarzekam się, ze to ostatnia moja propozycja :-)


Taki komplecik z konikami Dala uszyłam dla koleżanki, ktora bardzo lubi czarny kolor :-)

Wielkie dzięki za tak liczne uczestnictwo w moim candy. Kolejka liczy ponad 150 chętnych. Musze jakoś chyba sklonować nagrody :-)
wszystkim życzę spokojnego pierwszego tygodnia adwentu.


Lucy

w oczekiwaniu na adwent

Tak, jeszcze kilka dni i nadejdzie pierwsza niedziela adwentu, potem juz tylko odliczanie chwil do najpiękniejszych świąt w roku. Lecz nie o świętach chciałam :-), ale o tym okresie przed adwentowym. 
Juz mnie korci aby powyciągać jakieś ozdoby świąteczne, ale wstrzymuje sie z wielkim trudem :-). Wiec w tym poście nie będzie jeszcze czerwono  a jeszcze brązowo :-)
Na temat kratki burberry rozpisywałam sie w ubiegłym roku TU
Dotychczasową kolekcję poduszek wzbogaciłam o kolejne, tym razem z aplikacją  teriera szkockiego. Bardzo mi sie podoba ten piesek o krępej budowie, na krótkich łapkach, o długiej wąskiej głowie, która ma  krzaczaste brwi i brodę 
Do kompletu powstał tez breloczek/ zawieszka. Chyba jeszcze coś uszyję bo materiał chyba jest z gumy, nie chce sie skończyć :-)






 Tak sobie leżą wygodnie na kanapie-typowo salonowe pieski 




                 
 Generalnie zrobiło sie u nas na jakiś czas kraciasto. Myślę, ze Wasze spojówki tego widoku juz mogą dłużej nie wytrzymać, wiec to ostatnie zdjęcie :-)


Pozostając w tematyce zwierząt-wymalowałam dłutem do grawerowania łosia na słoiku i powstał fajny lampion na długie wieczory. Do kompletu na szarej wełence wymalowałam takiego samego łosia w większym formacie. 
Fajnie na siebie zaglądają :-)


Bardzo Wam dziękuję za tak liczny udział w moim "cukierku". Chętni nadal sie zapisują, 
a do końca zabawy jeszcze ponad tydzień, aż sie boje myśleć co to będzie. Witam wszystkich nowych podczytywaczy i stałych bywalców-fajnie jest wiedzieć ze ten nasz półświatek blogowy jest tak liczny.
Jeszcze raz bardzo dziękuję i ślę gorące pozdrowienia :-)

Lniano drewniana rozdawajka :-)

Na tą chwilę mogę powiedzieć, że w tym roku nasze święta będą skąpane w czerwieni i lnie.
Znając mnie, oczywiście, że to się jeszcze może zmienić przed samymi świętami :-).
 
Jedną poszewką chętnie obdaruje osobę, która do mnie trafi i po zostawi ślad w formie komentarza. Poszewka jest z naturalnego zgrzebnego lnu ozdobiona napisem świątecznym. Paski na poszewce są oryginalne, nie malowane markerem :-).
Drugą nagrodą, dla drugiej osoby będzie zestaw 5 drewnianych szpulek pochodzących
 ze sklepu Vintage Home
Zasady znacie-wiec nie będę się powielać :-). Wszystkich chętnych zapraszam.
Szczęśliwców wylosuję w Mikołajki


Niedługo będziemy szukać drzewek na święta. 
Chciałabym się z Wami podzielić ciekawą informacją.
Jestem od kilku lat zafascynowana bardzo starą wiedzą na temat wpływu księżyca 
na organizmy żywe.
W miarę możliwości staram się żyć w zgodzie z jego fazami. Jest to niezwykła wiedza, szkoda ze zapomniana. Staram się ją reaktywować i opowiadać o niej osobom z mojego grona.
 Ale do rzeczy...
Jodły lub sosny ścięte 3 dni przed 11 pełnią księżyca roku (w tym roku przypada ten dzień na 25 listopada -niedziela) zachowują swoje igły przez długi czas. Ścięte w tym czasie drzewka czy gałązki cieszą nasze oczy przez długi czas i się nie obsypują.
 Autorka książki " Życie w harmonii z rytmem Księżyca" posiada wianek adwentowy z 1969 roku z którego do tej pory nie opadły igły, a gdy zerwie jakąś to nadal pachnie.
Prawda ze to niezwykle :-). Mamy okazje się przekonać czy to prawda.
Zachęcam do lektury, bo tematyka jest niezwykle fascynująca.
Pozdrawiam wszystkich gorąco i dziękuję za to ze jesteście ze mną w tym wirtualnym świecie

W wolnej chwili zapraszam na swojego drugiego bloga.

Cichy kącik :-)

 Cichy kącik to kawałek pokoju zwanego w naszym domu gabinetem. Bardzo lubię to miejsce, bo jest idealne do zrelaksowania sie po całym dniu, poczytania książki. 
Sprzyja wieczornemu gaworzeniu przy świecach ze współmałżonkiem o bardziej i mniej  ważnych sprawach. Każdy z nas potrzebuje takiego miejsca, gdzie przez chwilkę pobędzie sam ze swoimi myślami :-)
Do tego pokoju tez zawitała jesień i cicho przycupnęła.
Nie będę przeszkadzać -zapraszam do środka :-)







Bardzo chciałabym podziękować wszystkim za to ze chcieli zostawić swój komentarz pod poprzednim postem-to bardzo miłe i budujące :-).
Liczba osób obserwujących mojego bloga to 600 osób - to bardzo imponująca ilość.
Z tej okazji pewnie będę chciała ogłosić jakieś candy- juz nawet mam pomysł.

bardzo dziękuję :-))) 

zapraszam także na swojego drugiego bloga

jesienna dłubanina :-)


Witam wszystkich w ten typowy jesienny dzień. Za oknem szaro, brakuje słońca. 
Niektóre drzewa sa juz nagie, tak jak na mojej poduszce :-). Lecz niektóre sie jeszcze bronią przed utratą ostatnich wielobarwnych listków
Poduszka z bezlistnym drzewkiem bardzo przypadła Wam do gustu. Wiele drzewek w moim wykonaniu mości się na Waszych kanapach-dla mnie to prawdziwa frajda coś dla Was tworzyć. 
Dla uzupełnienia kolekcji z drzewkiem postanowiłam uszyć jeszcze woreczek i serduszko.

  
W naszym przedpokoju  jesienna seria jeszcze ma swoje pięć minut na ławeczce, potem nastąpi zmiana dekoracji  :-)
 
Ostatni czterodniowy weekend sprawił, ze bardzo dużo podgoniłam swoją krawiecka robotę. Oprócz realizowania zamówień zrobiłam tez coś dla naszego domu.
 Len jest materiałem niezawodnym w tej kwestii.
Powstały ptasie serduszka z szarym fotogenicznym wróbelkiem. Może w przyszłości przeniosę ten motyw także na jakąś podusię :-)

 Pewnie wiele z Was juz cos tworzy na tegoroczne święta. Ja jeszcze nie mam obranego kierunku. Chodzi mi po głowie kontynuacja z ubieglego roku ozdób w szkocka kratę. Ten motyw jak chyba żaden inny nie kojarzy mi sie tak mocno ze świętami BN. Innego dnia myślę o ozdobach z surowego lnu. 
Jeszcze mnie nic tak na dobre nie tchnęło-cały czas czekam na ta jedną jedyną inspirację, której będę wierna i konsekwentnie będą realizować :-).
Puki co nadal bawię sie moja nowa zabawką i graweruję różności dla przyjemności.
Z buteleczek po lekarstwach powstał świecznik adwentowy. Na razie to jego surowa forma, teraz trzeba sie tylko zastanowić w jakich kolorach będzie ozdobiony, ale na to mam jeszcze kilka tygodni :-)



Na zamówienie sympatycznej Natalii zrobiłam świąteczne lampioniki z uniwersalnym motywem gwiazdki.
W zależności od dodatków może być lampionem świątecznym lub w lecie stać na stole w stylu marynistycznym.


Żegnam się jesiennie-niebawem sie odezwę i pokaże nowe tworki świąteczne :-)
A czy Wy juz macie jakieś pomysły jak będą wyglądały świąteczne ozdoby w tym roku?

prace ręczne


 Oj zaczął sie czas za którym nie przepadam ,nie lubię funkcjonować w ciemnościach.  Popołudnia wypełniam sobie szyciem i innymi przyjemnościami. Szyje, szydełkuje a teraz nawet wzięłam sie za grawerowanie-póki co w szkle, potem przyjdzie czas na inne materiały.
W stercie materiałów znalazłam spory kupon bawełny w angielskie róże i peonie-pomyślałam ze może ozdobić kanapy w czas jesieni. Uszyłam 4 spore poszewki, w tym dwie z falbanką. Zabroniłam sie o nie opierać :-). Myślę, ze większość z nas ma w domu poduszki użytkowe i ozdobne :-). Tych ozdobnych chyba mam więcej

 Na poniższych zdjęciach przedstawiam Wam moje prace grawerskie na słoikach .
 Słoiki sa z grubego szkła, wiec praca z dłutem grawerskim jest bezpieczniejsza, nie mam obaw ze mi sie szkło rozsypie w rękach. Pierwsze koty za płoty jak to mówią-2 sztuki ozdobione. Efekt mi sie podoba, myślę ze na tym nie poprzestanę :-)





Nie wiem czy juz wspominałam, ale przerabiamy obudowę kominka, w domu od pewnego czasu jest bałagan ,a najgorszy chyba mnie dopiero czeka-przycinanie cegły, brrrr już sie boje wszędobylskiego pomarańczowego pyłu.
Ostatnio nie moge sie oderwać od maszyny-wypełnia mi ona kazda wolna chwilkę-nie narzekam, bo lubie to robic a szczególnie lubię realizować  indywidualne zamówienia.
Stoliczek/ taca dla sympatycznej blogerki i cala masa poszewek, niestety nie wszystkie zdążę obfocić przed wysłaniem do nowych właścicieli.

 


To tyle przy poniedziałku-życzę Wszystkim wspaniałego tygodnia :-)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...