Witajcie kochani-bardzo się cieszę, ze się podobały Wam poszewki z ostatniego posta.
Pewnie będę monotematyczna, ale dzisiaj chcialabym Wam pokazać kolejny rzut poduszek, tym razem w klimatach francuskich :-)
Zaczęło się od zamówienia sympatycznej pani Renaty, która od dłuższego czasu bezskutecznie poszukiwała poszewki na prezent z wizerunkiem gwiazdy
Audrey Hepburn.
Na pytanie pani Renaty czy się podejmę- stwierdziłam -zrobię, nie ma problemu,
ale chyba byłam nieświadoma swoich słów :-).
To było bardzo trudne przedsięwzięcie. Duże podziękowania składam na ręce mojego nadwornego grafika, który podjął się zrobienia projektu jej wizerunku. Twarz gwiazdy jest tak dopieszczona pod każdym względem ,ze nie mogłam wyjść z podziwu. Kilka ładnych godzin zajęło mu wyczesanie każdego włosa, rzęs i biżuterii. Potem było zadanie dla mnie, aby jej twarz została odmalowana na tkaninie.
Przepraszam za jakość zdjęcia, ale były robione w pospiechu i nie było czasu na powtórki.
Czy wyszło ładnie -sami oceńcie...
Kolejne zamówienie na francuszczyznę nadeszło kilka dni później.
Marta zamówiła sobie poszewkę i stoliczek z napisem C'est la vie. A potem zdecydowała sie na jeszcze jedną poszewkę ze słynnym cytatem Audrey.
Na koniec chcialabym zaprosić wszystkich czytelników mojego bloga do odwiedzenia sklepu z fotografią, który prowadzi mój kolega z pracy. Człowiek jeżdżący po ciekawych zakątkach świata i umiejący zatrzymać w kadrze ciekawe momenty. Zajrzyjcie koniecznie -sporo inspiracji i nowinek technicznych. Maja w ofercie druk na wykładzinie podłogowej- świetna sprawa:-) Na hasło "nie ma jak w domu" można otrzymać rabat 10% lub wysyłkę gratis na terenie Polski. pozdrawiam i do zobaczenia |