Za kilka dni minie dwa lata jak uczestniczce w życiu blogerskim.
Czas biegnie nieubłaganie :-).
Patrząc z perspektywy mogę stwierdzić, że był to zdecydowanie dobry krok. Ciesze sie, ze mogę w sposób wirtualny wędrować po Waszych domach i ogrodach obecnych na całym świecie. Także cieszy mnie każdy gościa który mnie odwiedza i jeszcze potrafi napisać coś miłego o moim otoczeniu :-).
Bardzo sie ciesze ze chociaż w małym kawałku jestem obecna w naszym blogerowym
"półświatku" :-))
Czas biegnie nieubłaganie :-).
Patrząc z perspektywy mogę stwierdzić, że był to zdecydowanie dobry krok. Ciesze sie, ze mogę w sposób wirtualny wędrować po Waszych domach i ogrodach obecnych na całym świecie. Także cieszy mnie każdy gościa który mnie odwiedza i jeszcze potrafi napisać coś miłego o moim otoczeniu :-).
Bardzo sie ciesze ze chociaż w małym kawałku jestem obecna w naszym blogerowym
"półświatku" :-))
Zdążyłam już odczuć na swojej skórze, ze Wasze rady, informacje, propozycje sa nieocenione.
Także tym razem mam prośbę o wasze wsparcie w sprawie poniższego przedmiotu.
Kupiłam w klamociarni bardzo stara klatkę dla ptaków-ujął mnie jej niespotykany kształt.
Błyskawicznie za nią zapłaciłam i dałam dyla, zanim sprzedawca by się rozmyślił -czy dobrze robi ze sprzedaje taki przedmiot :-)) za takie niewielkie pieniądze.
Także tym razem mam prośbę o wasze wsparcie w sprawie poniższego przedmiotu.
Kupiłam w klamociarni bardzo stara klatkę dla ptaków-ujął mnie jej niespotykany kształt.
Błyskawicznie za nią zapłaciłam i dałam dyla, zanim sprzedawca by się rozmyślił -czy dobrze robi ze sprzedaje taki przedmiot :-)) za takie niewielkie pieniądze.
Klatka ma baśniowy kształt-spod jest drewniany, lekko podrzeźbiany , natomiast góra-kopuła to misternie pozakręcane druciki. Klatka nie jest mocno zniszczona ,widać na niej tylko ząb czasu. A teraz drogie blogowiczki co doradzacie. Czy zeszlifować elementy drewniane i pomalować drewno na brąz a gore na biało, czy całą na biało czy wcale nic z nią nie robić-tylko dokładnie oczyścić?
Liczę na Wasze sugestie.
Liczę na Wasze sugestie.
Narazie klatka wisi na drzewie nie ruszana od chwili zakupu, ale ja juz widzę oczami wyobraźni palące się w niej świece lub bujające się ptaszki poszyte w fajnych kolorowych tkanin