Jestem posiadaczką kolejnego numeru tego czasopisma. Właśnie przyjechało do mnie prosto z Norwegii wraz z moim kuzynem. O piśmie nie muszę rozprawiać ,większość blogowiczek wie co w nim można znaleźć i jak cennym jest źródłem wszelkiego rodzaju inspiracji.
Gazeta jak gazeta, ale jednak jest inna niż wszystkie -ona inaczej pachnie, okładka ma fajna fakturę-po prostu świetnie się je trzyma w ręce.
Przeglądając strony można przenieść się daleko stąd :-). Sfotografowałam kilka stron, może chociaż w małym stopniu przybliżę Wam bogata zawartość :-))
Przeglądając strony można przenieść się daleko stąd :-). Sfotografowałam kilka stron, może chociaż w małym stopniu przybliżę Wam bogata zawartość :-))
zachwyciłam się tymi zdjęciami....i rozmarzyłam....
OdpowiedzUsuńŚliczna łódeczka:-) W piewszym momencie myślałam, że to zdjęcie z gazety, ale wczytałam się w treść posta i okazuje się, że to Ty sama ją wykonałaś:-) Gratuluję i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLusi
Piękne zdjęcia;) inspirują;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;)
łódeczka Ci wyszła doskonale:)
OdpowiedzUsuńa VAKRE miałam szczęście wygrać w candy u Marty, więc wiem o czym piszesz :)
pozdrawiam dziś upalnie :)
Zdjęcia urocze, łódeczka bardzo fajnie Ci wyszła. Inspiracji w kolorach tęczy na co dzień Ci życzę :-)
OdpowiedzUsuńL A T A !
Ten kot w gazecie jest upiorny. Skojarzył mi się z filmem "Sierociniec". Vintage uwielbiam, ale tego koteczka to bym nie chciała mieć u siebie za żadne skarby.
OdpowiedzUsuńMam 2 wcześniejsze numery Vakre - suuuuper
Łódeczkę zrobiłaś kapitalną, ja też na początku myślałam że to zdjęcie z gazety :) Dzięki za możliwość oglądnięcia VArke.A co do fotografii to mi się najbardziej podoba 3. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniałe norweskie klimaty, marzą mi się takie w domu, może kiedyś. Dziękuję za lekturę a żaglówka czadowa, idealna do mojego przedpokoju.
OdpowiedzUsuńmam ten sam numer VAKRE :) potwierdzam, gazetka jest niesamowita i tez zachwyciła mnie faktura strony tytułowej, jest taka inna i ... miła :)
OdpowiedzUsuń