Żyje juz trochę na tym świecie, ale nie pamiętam takich świąt Wielkanocnych.
Zimno i biało-brr :-).
Wcale nie czuje tej świątecznej atmosfery, nie mam nastroju do dekorowania domu. Od kilku dni przyplątało sie do nas jakieś choróbsko. Pierwszy raz sie tak zdarzyło, ze jesteśmy chorzy wszyscy w czwórkę.
Z wielka radością oglądam Wasze odświętne posty, przynajmniej choć troszkę budują świąteczną atmosferę. Nie mamy kolorowo przystrojonego domu na te święta, ale chociaż troszkę świątecznych akcentów sie pojawiło. Jak zwykle na wysokości zadania stanął niezawodny len :-)
Powstała lniana podusia z aplikacja przedstawiającą wiejskie podwórko
Poniższe lniane kurki nabyłam droga kupna u swojej niezwykle zdolnej koleżanki, która szyje cuda. Powiem Wam, ze tworzy rękodzieło przez duże "R". Jej prace są wypieszczone pod każdym względem. Większość wzorów i aplikacji powstaje w jej głowie. Te pomysły sie nigdy nie kończą :-).
To perfekcjonistka-jej prace z daleka krzyczą "kup mnie". Usilnie ją namawiam, aby założyła swojego bloga i pokazywała światu dzieła sztuki. Mysle ze powoli zaczyna dojrzewać do tej decyzji. Myślę, ze za kilka miesięcy jej prace beda gościły w większości naszych domów-MUST HAVE :-))
Wszystkim odwiedzającym chce złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji świąt.
Przede wszystkim zdrowia :-))
Wesołego Alleluja!!!!